Ekipa Oknoplast przystępowała do swojego kolejnego meczu z zamiarem pokazania samemu sobie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Przed i w trakcie starcia z C.S U-BT Cluj Napoca w głowach zespołu przewijało się wiele myśli. Należało jednak walczyć i właśnie charakter oraz wola walki okazały się najsilniejszą bronią.
Krakowianie zwyciężyli, chociaż używając terminologii bokserskiej, na deskach leżeli przynajmniej parę razy. Umieli wyjść z głębokiej zapaści, przesądzając o sukcesie zaledwie kilka sekund przed końcową syreną.
Bartosz Leśniak znów wspiął się na wyżyny umiejętności. Zdobywając 38 punktów okazał się głównym autorem wygranej, co zresztą docenili przedstawiciele mediów organizatora rozgrywek, zapraszając naszego gracza do pomeczowego wywiadu. Jako, że Bartek urodził się w Australii i posiada też obywatelstwo kraju Kangurów, z wypowiedzią po angielsku nie miał żadnych problemów.
Od razu widać było, że istnieje realna szansa nawiązania walki z rywalem. Na przeszkodzie stały zbyt często popełniane błędy, jak straty czy brak odpowiedniego zastawienia i przegrane zbiórki.
Przeciwnicy po kilku minutach prowadzili 11:27. Wówczas zaczęła się mozolna praca nad eliminacją wszelkich pomyłek. Nasi koszykarze wreszcie przestali przegrywać walkę na tablicach w czym wielka zasługa Mikołaja Kleszcza. Następnie dość szybko udawało się przenosić akcje na pole konkurenta mimo napotykanej presji defensorów. Tutaj pomocny okazał się Robert Hoffmann i jego znakomita kontrola nad piłką.
Wreszcie w ofensywie mistrzowskie wcielenie zaprezentował Mateusz Kękuś. Podejmował trafne i odważne decyzje rzutowe, które kończyły się punktami. Był sobą i to on dyktował warunki. W jednym z najtrudniejszych momentów (tych generalnie nie brakowało), sprawił, że odrobiono znaczną część strat i pozytywny finisz stanowił absolutnie realną wizję. Notabene, zza linii 6, 75 m celnie przymierzył też Wojciech Rzeźnik. Z kolei dwa „oczka” dołożył Franciszek Usydus.
Wspominany Leśniak, na tym etapie, też zmagał się z pewnymi kłopotami. Notował więcej strat niż zwykle i nie mógł do końca znaleźć właściwego rytmu. Przypuszczalnie w trakcie przerwy głęboko analizował swoją sytuację i… znowu warto przytoczyć określenie „mistrzowski”. Dokładnie w taki sposób powrócił na parkiet po zmianie stron i wtedy, już jako niekwestionowany lider, przejął grę na siebie. Przeprowadzał fantastyczne zagrania dając kolegom do zrozumienia, że poddanie nie wchodzi w rachubę.
Kapitalną rolę, przy czym praktycznie niewidoczną w statystykach, odegrał Michał Kądziołka. Wszedł do składu z jasnym zadaniem – mocnej obrony. W tym okazał się być bezkonkurencyjny. Walczył o piłkę, jak o najcenniejsze dobro i to zostanie zapamiętane. Podobnie Maciej Maj. Nie przebywał długo na boisku, ale zdołał m in. zastopować bardzo groźną kontrę.
Zespół Oknoplast Korony Szkoła Gortata Kraków przynajmniej czterokrotnie zbliżał się do rywala, lecz pewne niedostatki w koncentracji nie pozwalały postawić kropki nad i. Jeszcze trzy minuty przed końcem to Cluj Napoca cieszył się z korzystnego rezultatu.
Niemniej, po naszych zawodnikach było widać już nie tylko zaciętość, a prawdziwą wiarę w siebie, w wygraną i dojrzałość. Debiutant nagle przejął kontrolę nad wydarzeniami chcąc wszystkim zademonstrować, że właśnie tak się gra w Krakowie.
Niebagatelne znaczenie miała postawa środkowego, Mikołaja Kleszcza. Poprawił sposób ustawienia, łącznie skompletował 17 zbiórek, ale przede wszystkim zdecydował się na manewr wręcz szalony, a jednocześnie dowodzący, że zawsze należy się starać. Przejął piłkę około 10 metrów od kosza, wszedł indywidualnie w pole trzech sekund wbrew czyhającym na niego obrońcom i trafił, wyprowadzając krakowian na czoło.
Wyczyn naszego Giganta z Oświęcimia nie poszedł na marne. Podopieczni trenera Marcina Kękusia zachowali skupienie, nie pozwolili przeciwnikowi odpowiedzieć za sprawą twardej, mądrej defensywy, a triumf przypieczętowali rzutami osobistymi Mateusza Kękusia. Nawet niepotrzebna strata w jego wykonaniu nie przekreśliła marzeń, bo poziom determinacji osiągnął szczytowe wartości. Drużyna Cluj Napoca miała co prawda szansę na doprowadzenie do wyrównania tuż przed finiszem, tylko że ekipa z Polski do tego nie dopuściła.
Jesteśmy dumni!
C.S U-BT Cluj Napoca – Oknoplast Korona Szkoła Gortata Kraków 79:81 (27:15, 20:24, 15:17, 17:25)
Oknoplast Korona: Leśniak 38 (8 zb., 4 as.), Kękuś 25 (3×3), Kleszcz 9 (17 zb.), Hoffmann 4, Usydus 2, Kądziołka 0, Maj 0, Mazur 0, Towonde 0, Walaszek 0.