Pojedynek będący bezpośrednim eliminatorem do turnieju nieoficjalnych Mistrzostw Polski w kategorii U 15 w Zielonej Górze, po wielu zwrotach akcji i emocjach padł łupem Oknoplast Korony Szkoła Gortata – Kraków.

Przed wyjazdowym spotkaniem, w którym rywalem był Regis Wieliczka każdy wiedział, że ewentualna wygrana zagwarantuje obecność w gronie finalistów. Jednak o taki scenariusz trzeba było dzielnie się starać.

Pierwsza połowa nakazuje odmienić słowo „walka” przez wszystkie przypadki. Obie drużyny dosłownie biły się o każdą piłkę, ale o dobrej skuteczności rzutowej można było zapomnieć. Notabene, po 3 minutach gospodarze prowadzili… 2:0.

Wkrótce jednak przyszedł lepszy moment, ukazujący przynajmniej część wielkich możliwości zespołu prowadzonego przez trenera Marcina Kękusia.

Dynamiczne wejścia pod kosz Bartosza Leśniaka oraz trafienia za trzy Mateusza Kękusia i Mateusza Orłowskiego pozwoliły przejąć inicjatywę. Jednocześnie, nasi zawodnicy konstruowali ładne, zespołowe akcje.

Rywale jednak nie odpuszczali. Wynik cały czas oscylował wokół remisu. Do przerwy ekipa Oknoplast prowadziła zaledwie 25:24.

I wtedy nastała trzecia kwarta. Krakowianie wiedzieli, że jeśli chcą zrealizować marzenia o sukcesie, muszą zdobyć się na bezgraniczne poświęcenie. W połączeniu z szybką grą, kontrami w wykonaniu duetu Orłowski-Leśniak i zdyscyplinowaną obroną wymuszającą straty konkurenta, gdzie brylowali Kękuś i Robert Hoffmann efekty okazały się znakomite. Koszykarze Oknoplast wygrywali już różnicą kilkunastu punktów, a przed decydującą batalią rezultat brzmiał 42:32.

W ostatniej części przyszła kolejna część koszykarskiej lekcji, gdyż przeciwnik poprzez agresywną grę zdołał zniwelować wypracowaną różnicę radykalnie. W szeregach wiodącej drużyny zabrakło nieco konsekwencji i dalszej, szybkiej koszykówki, która przyniosła jej pozytywne skutki, lecz sami gracze okazali się już na tyle dojrzali, że nie wypuścili szansy z rąk. Wiedzieli komu podawać piłkę, gdy gospodarze taktycznie faulowali i właściwie rzutami osobistymi przesądzili o triumfie, a zarazem awansie do finałów.

Nawet w końcówce, gdy za przekroczenie limitu przewinień na ławce wylądowali dwaj nominalni podkoszowi, będący ostoją zespołu, czyli Mikołaj Kleszcz i Stanisław Kwieciński, do akcji wszedł agent od zadań specjalnych Michał Kądziołka, dokładając cegiełkę do zwycięstwa.

W całym występie aż 34 punkty zdobył Bartosz Leśniak. Tytaniczną pracę wykonał Mateusz Orłowski, sposobem gry i rozumieniem koszykówki wyprzedzający wielu rówieśników oraz zapewne starszych kolegów, a ponadto osobną pochwałę należy skierować pod adresem Mateusza Kękusia.

Poczynił on bardzo duże postępy, a na boisku przypomina już dorosłego zawodnika, który ma wypracowany sposób poruszania, angażuje się w obronę, bardzo inteligentnie ustawia się do przechwytów i przede wszystkim pięknie trafia zza łuku. Przy czym nie tylko bezpośrednio po podaniu, ale sam umie wywalczyć sobie dobrą pozycję i zgubić obrońcę w grze „1 na 1”.

To był piękny wieczór.

Regis Wieliczka – Oknoplast Korona Szkoła Gortata Kraków 62:64 (14:16, 10:9, 8:22, 30:17)

Oknoplast Korona: Leśniak 34, Kękuś 14, Orłowski 13, Usydus 2, Kwieciński 1, Kleszcz 0, Hoffmann 0, Kądziołka 0, Mazur 0.