„Uwierzyć w siebie. Do przerwy 0:3”, tak brzmiał tytuł książki wydanej przez polskiego bramkarza, Jerzego Dudka niedługo po jego słynnym triumfie w Lidze Mistrzów.
Koszykarze Oknoplast Korony Szkoła Gortata Kraków we wtorkowe popołudnie długo musieli dochodzić do swojego normalnego poziomu. Pierwsza połowa meczu z Regisem Wieliczka była delikatnie mówiąc daleka od ideału. Nie radzili sobie zwłaszcza w obronie, akcje ofensywne nie miały tempa, a do tego przeciwnik, grając może mało wyrafinowaną, ale bardzo konsekwentną koszykówkę jeszcze przed przerwą zdobył ponad 50 punktów.
Jeszcze przed przerwą limit przewinień popełnił Mateusz Kękuś. Zdążył popisać się pięknym trafieniem za trzy punkty, ale niestety więcej nie zdołał uczynić. Do tego, brakowało liderów w postaci Mateusza Orłowskiego i Bartosza Leśniaka. Próbowali, lecz zbyt wiele razy im nie wychodziło.
Pod koniec pierwszej połowy wynik paradoksalnie nie był taki zły. Różnica na korzyść przeciwnika oscylowała wokół 10 punktów (10 punktów natomiast nie można było przyznać za styl drużynie Oknoplast). To sprawiło, że perspektywa dogonienia konkurenta była realna.
Stała się najlepsza rzecz z możliwych. Sprawy w swoje ręce wziął Bartosz Leśniak i charakterystycznymi dla siebie rajdami zniwelował większość strat. To dało impuls i sprawiło, że rozmowa w szatni między kwartami nie wyglądała tak źle.
Po zmianie stron do rywalizacji przystąpiono przy rezultacie 48:52. Jednak to ekipa Oknoplast zaczęła na dobre dyktować tempo. Świetnie spisywał się Leśniak, wykorzystując swój dynamit w nogach. Bardzo dobrze wyglądali nominalni zmiennicy. Robert Hoffmann swoim sprytem i techniką zanotował kilka ważnych przechwytów, umiał trafić z dystansu oraz bliższej odległości, a także uciekał spod krycia obrońców. Wojciech Rzeźnik dał świetną zmianę za Mikołaja Kleszcza. Inteligentnie ustawiał się pod koszem i właściwie nikt nie myślał, by ponownie usiadł na ławce. Wspominany Kleszcz w perspektywie całego pojedynku dał z siebie maksimum. Zresztą jak zawsze. Był niezwykle pożyteczny przy zbiórkach, a w pamięć zapadło dodatkowo jego zbiegnięcie do zbiórki ofensywnej i jednocześnie trafiony rzut. Z dystansu z kolei ładnie przymierzył Nikodem Mazur.
To wszystko sprawiało, że krakowianie wyszli na prowadzenie. Istotną rolę pełnili też Mateusz Orłowski i Marcel Hościłowicz. Nawet jeśli nie zawsze ich działania przynosiły pożądane efekty, to siłą fizyczną i doświadczeniem pomagali drużynie. Zresztą, ich wsparcie przydawało się przy kontrach.
W nich z kolei dominował Leśniak. Rządził i dzielił prowadząc kolegów do sukcesu. Mimo naporu przeciwnika, komplet punktów pozostał w stolicy Małopolski. Podobnie jak radość z wygranej.
Oknoplast Korona Szkoła Gortata Kraków – Regis Wieliczka 93:86 (23:33, 25:19, 28:16, 17:18)
Oknoplast Korona: Leśniak 37, Hoffmann 16, Hościłowicz 13, Orłowski 9, Kleszcz 9, Kękuś 6, Mazur 3, Rzeźnik 0.