Choć nie było idealnie, końcowy wynik też nie zapewnił pełnej zdobyczy punktowej, to jednak wiele fragmentów meczu ze znacznie wyżej notowanym Basket Hills Bielsko-Biała pozwoliło cieszyć się z koszykówki, jaką zaprezentowali młodzi gracze Oknoplast Korony AGH Kraków.
Podopieczni trenera Marcina Kękusia bardzo dobrze zaczęli mecz, prowadząc po paru minutach 10:3. Potem rywale doszli do głosu, ale na boisku oglądano wyrównaną rywalizację.
Nasza drużyna pewnie trochę zbyt często starała się powiększać ogólną zdobycz poprzez rzuty trzypunktowe, ale stosowała również zagrywki zmierzające do sprowadzenia piłki pod kosz. Właśnie one okazywały się skuteczne i pozwalały zaskoczyć obronę przeciwnika.
Jeszcze w pierwszej połowie goście osiągnęli kilkanaście punktów przewagi, co pozwoliło im spokojnie realizować swoje założenia.
Krakowski zespół potrafił poderwać się do walki. Ogromnie ważną rolę pełnił Miłosz Matyja. Jego zbiegnięcia przynosiły duże korzyści. Jego śladem podążał Bartosz Leśniak, umiejąc również zaskoczyć trafieniem z daleka. To po jego akcji w końcówce drugiej kwarty brzmiał wynik brzmiał 35:47, a zatem konkurent nie znajdował się aż tak daleko. Dodatkowo, w walce podkoszowej starał się pomagać Hubert Kołtun.
Po zmianie stron klub z Bielska-Białej ponownie odskoczył. Dopiero w ostatniej kwarcie udało się zmniejszyć straty. W przekroju całej rywalizacji podobać mogły się rzuty Mateusza Orłowskiego. Gdy dołoży do nich jeszcze grę bliżej kosza, stanie się znacznie groźniejszy i nieprzewidywalny. Swoją obecność na boisku zaznaczył Łukasz Łaski, a parę „oczek” dołożył Leśniak. Finalnie rywale wygrali 80:96, jednak ten mecz na pewno nie pójdzie na marne.
Oknoplast Korona AGH Kraków – Basket Hills Bielsko-Biała 80:96 (22:23, 15:29, 17:24, 26:20)
Oknoplast Korona: Matyja 20, Orłowski 19, Leśniak 16, Biegoń 7, Kołtun 6, Łaski 5, Noszczyński 4, Kękuś 3, Kowalczyk 0, Kleszcz 0, Hościłowicz 0.