W meczu z wyżej notowaną Iskrą Częstochowa można było spodziewać się trudnej przeprawy, ale koszykarze Oknoplast Korony AGH Kraków radzili sobie naprawdę dobrze.
Zaczęło się od prowadzenia 9:4 po ładnych akcjach Dawida Biegonia. Niedługo później włączył się Bartosz Leśniak i nadal na czele znajdowali się krakowianie.
Potem minimalnie inicjatywę przejęli przeciwnicy, lecz nasz zespół nie poddawał się. Dał o sobie znać trzeci z muszkieterów, Mateusz Orłowski. Wraz z nim ciężar ofensywnej gry przejął na siebie Miłosz Matyja. Taka różnorodność cieszyła i zapewniała całkiem dobry rezultat. Do przerwy przeciwnik wygrywał, co prawda 50:43, jednak musiał czuć oddech na plecach.
Po zmianie stron dystans dzielący oba kluby pierwotnie się powiększył. Co warte podkreślenia, nikt nie spuścił głów. Dwójka najmłodszych, czyli Orłowski i Leśniak dali sygnał do ataku. Wciąż niezłą skutecznością odznaczał się Biegoń, a dodatkowo przypomniał o sobie Marcel Hościłowicz, który coraz odważniej radzi sobie w seniorskiej koszykówce. Efektem tego przed decydującą batalią tablica wskazywała 67:62. Wszystko wydawało się możliwe. Zwłaszcza przy młodzieńczej fantazji.
W ostatniej kwarcie zabrakło jednak nieco skuteczności, a przy okazji pewnie chłodnej głowy. Konkurent w ważnych momentach częściej trafiał do kosza, co przesądziło o zwycięstwie. W końcówce jeszcze próbkę umiejętności dał Leśniak i podreperował bilans. Niech to będzie wskazówka pod dalszą rywalizację. Inne kluby są coraz bardziej w zasięgu, a średnia wieku naszego składu to wciąż nieco ponad… 16 lat.
Iskra Częstochowa – Oknoplast Korona AGH Kraków 95:83 (27:20, 23:23, 17:19, 28:21)
Oknoplast Korona: Biegoń 23 (6 as.), Leśniak 17, Orłowski 17, Matyja 13, Hościłowicz 9, Kołtun 4, Noszczyński 0, Łaski 0, Kowalczyk 0.