Nasi koszykarze mają za sobą istotny i trudny dla siebie mecz. Mierzyli się z czołowym klubem ligi, Unią Tarnów, która dysponuje silnym składem, a ponadto część jej graczy systematycznie powoływana jest do kadry województwa.

Jednak od początku było widać, że krakowianie są dobrze dysponowani. Prowadzili wyrównaną rywalizację, a nawet można powiedzieć, że to oni przeważali.

Prym wiedli Bartosz Leśniak i Robert Hoffmann, którzy tego dnia okazali się być liderami swojej drużyny. Zaprezentowali nie tylko umiejętności koszykarskie, ale też dojrzałość godną przywódcy. Właśnie tacy gracze potrafią przesądzać o losach spotkań i pozytywnie wpływać na resztę kolegów, dodając im wiatru w żagle.

Już do przerwy osiągnęli niezły rezultat 42:33, dowodzący, że mają realną szansę na zwycięstwo. Unia z pewnością też zdawała sobie sprawę z tego, co się dzieje, bo tuż po zmianie stron ochoczo ruszyła do ataku. Nie zamierzała się łatwo poddać, a przecież z jej perspektywy wszystko można było jeszcze odwrócić.

I rzeczywiście, mocniejsza obrona, przyzwoita skuteczność w ataku sprawiły, że nasi zawodnicy zostali wystawieni na próbę. Goście z nawiązką odrobili straty i przed decydującą batalią wygrywali 51:48.

Niemniej ten test charakteru podopieczni trenera Marcina Kękusia także zdali. Oprócz wspomnianego duetu Leśniak-Hoffmann mnóstwo pożytecznej pracy wykonali Michał Kądziołka czy Maciej Maj. Pod koszem dzielnie walczył Wojciech Rzeźnik, a celnymi rzutami popisywał się Mateusz Kękuś.

Finalnie, Oknoplast Korona Kraków triumfowała 68:65.

Fot. Milena Szutkowska-Maj

Oknoplast Korona Kraków – MUKS 1811 Unia Tarnów 68:65 (22:18, 20:15, 6:18, 20:14)

Oknoplast Korona: Leśniak 24, Hoffmann 19, Kądziołka 6, Kękuś 5, Maj 4, Usydus 4, Mateja 4, Gierek 2, Rzeźnik 0, Mazur 0, Faryj 0.

Unia: Wróbel 18, Opioła 14, Banach 13, Michalski 12, Baziak 6, Gancarz 2, Styrkowiec 0, Łuszcz 0, Kocan 0, Skrzypek 0, Pierzchała 0, Robak 0.