Nasi koszykarze spisali się na medal. I to złoty. W derbowym starciu z Wisłą Kraków pokazali, że przynajmniej kilka osób w drużynie potrafi wziąć ciężar odpowiedzialności za zdobywanie punktów, a ponadto, że umieją zareagować na sytuację, kiedy sprawy zdają się nie iść we właściwym kierunku.

Podopieczni trenera Marcina Kękusia już w pierwszej kwarcie udowodnili, że posiadają nieprzeciętne umiejętności. Szybko osiągnęli przewagę zachowując przy tym dobrą skuteczność rzutów i twardą obronę. Przez 10 minut rywal zdobył zaledwie 13 „oczek”.

Czołową postacią naszej ekipy był Bartosz Leśniak. Zawsze, gdy dostał piłkę, ochoczo ruszał w stronę kosza przyprawiając konkurenta o ból głowy. Bardzo dobrze prezentował się również Franciszek Usydus, ukazując jak istotna jest na boisku pozycja rozgrywającego. Dobrze, że jest ktoś, kto umie dowodzić grą.

Jednak Wisła nie okazała się tak łatwym przeciwnikiem. W drugiej partii postawiła trudniejsze warunki. Zaczęła seryjnie punktować, wystawiając na próbę obrońców swojego konkurenta. Po rzutach jej zawodników piłka wpadała do obręczy nawet wówczas, gdy nikt tego nie podejrzewał, choć i tak długą przerwę spędzono przy wyniku 39:32 dla przyjezdnych.

Biorąc pod uwagę fakt, że wiślacy również w trzeciej części trzymali wysoki poziom, osiągnięcie wygranej wymagało pewnego wysiłku. Szczęśliwie, Oknoplast Korona może liczyć na znakomicie dysponowanego Roberta Hoffmanna. To kolejny tydzień, kiedy uczeń szkoły podstawowej numer 100 okazuje się czołową postacią w ligowych zmaganiach. O ile jeszcze pierwsza połowa w jego wykonaniu wyglądała dość bezbarwnie, o tyle później na boisku obserwowano profesora Hoffmanna. Czego nie dotknął, to zamieniał w złoto. Łącznie, w całym spotkaniu uzbierał 27 „oczek” zostając najlepszym strzelcem.

Jego wyczyny odegrały istotną rolę w trzeciej i czwartej „ćwiartce”, gdy to goście systematycznie budowali swoją przewagę. Warto zaznaczyć, że pomógł w tym też Mateusz Kękuś. Oprócz 6 punktów zgromadził 9 zbiórek i 6 asyst, zostając jednym z najbardziej wszechstronnych graczy pojedynku.

Do końcowej syreny, dzięki takiej postawie udało się kontrolować wydarzenia, a wynik 70:85 odzwierciedla zasłużony sukces zespołu spod szyldu Oknoplast.

Wisła Kraków – Oknoplast Korona Kraków 70:85 (13:21 19:18 22:19 16:27)

Wisła: Cichoń 19, Miotła 15, Volskyi 10, Zelech 9, Wcisło 6, Golański 3, Klocek 2, Jankowski 2, Saienko 2, Krzysiek 2, Szynak 0, Niedziółka 0.

Oknoplast Korona: Hoffmann 27, Leśniak 20, Usydus 19, Kękuś 6 (9 zb., 6 as.), Mateja 5, Maj 4, Mazur 2, Rzeźnik 2, Kądziołka 0, Frączek 0, Walaszek 0.

Fot. Milena Szutkowska-Maj