W wyjazdowym spotkaniu koszykarze Oknoplast Sp. z o.o. Korony Kraków spisali się bez zarzutu. Już do przerwy zyskali bardzo dużą przewagę nad MKS-em Gorlice.

Przede wszystkim, nasi zawodnicy grali szybciej i bardziej zdecydowanie. Również pod względem umiejętności górowali nad konkurentem, co znalazło odzwierciedlenie w skuteczności. Chociaż nasi sobotni rywale, m in. ze względu na sposób gry obronnej nie należą do wygodnych, to podopieczni Marcina Kękusia znaleźli na nich sposób.

Już do przerwy wygrywali 54:29, a duża w tym zasługa czołowych postaci zespołu spod Wawelu. Bartosz Leśniak, posiadający znakomitą umiejętność gry 1 na 1 wykorzystywał własne atuty, ale też w perspektywie kilku ostatnich tygodni da się zauważyć, że staje się bardziej wszechstronny i potrafi zaskoczyć konkurenta w różny sposób.

Znów instynktem snajperskim wykazał się Mateusz Kękuś. Stanowił doskonałe uzupełnienie dla kolegów. Sobie natomiast, udowadnia, że wkracza na coraz wyższy poziom koszykarskiego rzemiosła.

Nie zawiedli także nominalni rozgrywający. Franciszek Usydus i Robert Hoffmann pokazali się z dobrej strony, kierując akcjami, a ponadto sami nie bali się ich kończyć.

Taka postawa pozwoliła w drugiej połowie kontrolować bieg rywalizacji. Drużyna ze stolicy Małopolski okazała się na tyle dojrzała, że nie pozwoliła MKS-owi Gorlice odrodzić się i nawiązać walki.

Oprócz wymienionych postaci in plus zaprezentowali się Michał Kądziołka, autor 5 „oczek” i zarazem osoba, dla której podkoszowe bitwy są bardziej przyjazne niż domowe ciepło, Wojciech Rzeźnik, zdobywca 6 punktów i Konrad Faryj. On również zapisał na swoim koncie 6 punktów.

MKS Gorlice – Oknoplast Korona Kraków 62:80 (14:26, 15:28, 15:11, 18:15)

Oknoplast Korona: Leśniak 18, Kękuś 14, Hoffmann 12, Usydus 10, Faryj 6, Rzeźnik 6, Kądziołka 5, Maj 4, Mazur 3, Walaszek 2, Frączek 0, Mateja 0.