W drugim spotkaniu ćwierćfinałowym Oknoplast Korona Kraków próbowała nawiązać walkę z Energą Adkonis Słupsk. Pierwsze minuty pokazały, że jest to możliwe, ale później sprawy przybrały mniej optymistyczny bieg.
Przeciwnicy koszykarsko wcale nie znajdowali się poza zasięgiem krakowian, ale mieli zdecydowaną przewagę fizyczną. To wykorzystali zarówno w ataku, jak i obronie. Nasi gracze momentami byli nawet potrajani, a faktem jest, że liczba popełnianych przez nich strat nie pomagała w realizacji założonych planów.
Oczywiście podstawowym zawodnikiem zespołu ze stolicy Małopolski był Bartosz Leśniak, zawsze pełny ambicji. Równolegle, w drugiej występującej „piątce” rolę lidera przejmował Robert Hoffmann. Notabene, obaj znaleźli się na czele listy strzelców drużyny.
Długo przewaga rywala wynosiła kilkanaście punktów, więc wszystko zdawało się być do nadrobienia, jednak gdy zbliżała się długa przerwa, następnie druga połowa meczu, dystans stał się za duży. Poderwać kolegów do walki starał się Mateusz Kękuś, wykorzystując 3 spośród 4 prób za trzy.
Tyle, że aby myśleć o sukcesie należało tak działać konsekwentniej. Energa robiła użytek z większości popełnianych błędów przez naszą ekipę. Niejako pocieszeniem pozostaje ostatnia kwarta, kiedy koszykarze z Krakowa wykrzesali z siebie więcej swobody, pomysłowo rozwiązywali akcje i przede wszystkim tworzyli sobie dogodne okazje do powiększenia własnego dorobku. Wykazał się m in. Jan Walaszek.
Teraz pozostaje rozegranie trzeciego meczu z Biofarmem Basket Junior Poznań.
Oknoplast Korona Kraków – Energa Adkonis Słupsk 55:103 (13:25, 16:24, 6:27, 20:27)
Oknoplast Korona: Hoffmann 14, Leśniak 12, Kękuś 9, Walaszek 8, Usydus 5, Maj 4, Mazur 2, Mateja 1, Rzeźnik 0, Gierek 0, Faryj 0, Frączek 0.
Energa Adkonis: Kozłowicz 19, K. Biernacki 14, Żukowski 14, Olechnowicz 11, Świtalski 9, Giec 8, Zach 6, M. Biernacki 5, Hubert 5, Sikora 5, Ptach 4, Drożdż 3.