W sobotę swoje pierwsze spotkanie w sezonie rozegrała ekipa Oknoplast Korona rocznik 2006.
 
Poprzeczka była zawieszona wysoko, bo naprzeciwko stanęła Wisła Kraków ze składem, który w zdecydowanej większości powoływany jest także do reprezentacji województwa.
 
Sam pojedynek toczył się w szybkim tempie. Obie strony dzielnie walczyły o każdy punkt, lecz trudno było określić kto posiada wyraźną przewagę.
 
Rywale mieli po swojej stronie atut wzrostu, co gospodarze musieli niwelować sprytem oraz błyskotliwością. To się generalnie udawało, a drużyna współpracowała co najmniej na dobrym poziomie.
 
Zawodnicy Oknoplast Korony starali się przeprowadzać kontry, dzielić piłką i dodatkowo pokazali charakter. W czwartej kwarcie konkurent odskoczył na 15 punktów i wydawało się, że kwestia zwycięstwa została rozstrzygnięta.
 
Tymczasem podopieczni trenerów Jerzego Dybały oraz Bartłomieja Usydusa zdążyli zbliżyć się jeszcze do przeciwnika na dwa „oczka”, podrywając licznie zgromadzoną publikę.
 
Finalnie, gracze Wisły triumfowali 88:82, ale Oknoplast Korona dowiodła, że nigdy się nie poddaje. I ta postawa jeszcze wielokrotnie zaprocentuje.
 
KS Oknoplast Korona Kraków – Wisła Kraków 82:88
 
Oknoplast Korona: Leśniak 25, Faryj 20, Pękala 11, Mączeński 7, Wantuch 7, Korczyński 6, Łyko 3, Rachwał 2, Turecki 1, Operacz 0, Zborowski 0, Świąder 0.