W pierwszym występie po wyjazdowych spotkaniach w ramach młodzieżowych europejskich pucharów zespół Oknoplast Korona Szkoła Gortata Kraków pewnie pokonał STK Wikar Nowy Sącz 107:38. Najważniejszym aspektem pojedynku był udział w zwycięstwie praktycznie wszystkich zawodników.

Już początkowe fragmenty dały odpowiedź na pytanie, kto będzie nadawał ton rywalizacji. Podopieczni trenera Marcina Kękusia nie czekali na bieg wydarzeń. Zdecydowanie atakowali, a do tego prezentowali mocną, twardą obronę.

W ten sposób często nie pozwalali rywalowi wręcz zbliżyć się do własnej połowy. Ponadto, dało się zauważyć przewagę szybkości. Skoro o tym mowa, wymienić należy Bartosza Leśniaka, który w największym stopniu przyczynił się do wypracowania bezpiecznej zaliczki jeszcze w pierwszej kwarcie. Aktywność przejawiali też Mateusz Kękuś i Wojciech Rzeźnik. To wystarczyło, by po 10 minutach prowadzić 31:10.

Taka sytuacja pozwoliła na dużą swobodę w grze oraz większą niż zazwyczaj rotację składem. Z dobrej strony pokazał się Franciszek Usydus, nie tylko szukając punktów będąc daleko od kosza, ale również z bliższej odległości. Bardzo dużo energii na parkiet wniósł Jan Walaszek. Jego zagrania są niekonwencjonalne i nie zawsze przynoszą zamierzony efekt, lecz potrafią zaskoczyć niesłychanie pozytywnie. Z czwartkowego starcia dałoby się wybrać parę momentów, które zapadły w pamięć.

Krakowianie stale powiększali dystans nad konkurentem. Wiele akcji zaczynało się od zbiórki Mikołaja Kleszcza, mającego niepodważalną pozycję pod tablicami. To co działo się dalej, pozostawało kwestią inwencji.

Oprócz wymienianych wcześniej postaci sporo pracy wykonał Robert Hoffmann, z każdą minutą łapiący na nowo swój rytm gry. Rolę strzelca pełnił Kękuś. Gdy umieścił piłkę w obręczy zza łuku, pojawiała się szczera radość. Jednak prawdą jest, że nie ograniczał własnej gry do tego elementu.

Do przerwy miejscowi wygrywali aż 51:15, dowodząc zarazem, że warto zachowywać pełnię koncentracji nawet jeżeli rezultat nie zmusza do maksymalnego wysiłku. Po zmianie stron przypomniał o sobie Hubert Hryniszyn. Kilka razy świetnie wbiegł w pole trzech sekund, skąd prowadziła już prosta droga do wpisania się na listę strzelców.

Dzielnie walczył Wojciech Frączek. Oprócz wykończenia kontr, dał się poznać jako solidny defensor. Podobnie zresztą jak Michał Kądziołka. Z kolei wśród wysokich znów zaimponował Stanisław Kwieciński. W obronie nie dało się go przejść. Przeciwnik próbował m in. wejścia z klasycznego „byka”, ale popularny „Stachu” ani drgnął. Jednym słowem – prawdziwa ostoja. Sam także dorzucił cenne „oczka”. Wspierał go coraz odważniejszy Nikodem Mazur.

Na finiszu czekano aż ekipa Oknoplast przekroczy barierę 100 punktów. Do tej granicy przybliżały rzuty za trzy Usydusa, a ten symboliczny punkt na swoim koncie zapisał Hryniszyn. Finalnie wynik brzmiał 107:38.

Oknoplast Korona Szkoła Gortata Kraków – STK Wikar Nowy Sącz 107:38 (31:10, 20:5, 28:14, 28:9)

Oknoplast Korona: Leśniak 22, Usydus 18, Kękuś 14, Hoffmann 12, Rzeźnik 10, Hryniszyn 9, Walaszek 6, Mazur 5, Kwieciński 4, Frączek 4, Kleszcz 2, Kądziołka 1.