W pierwszym oficjalnym meczu po świąteczno-noworocznej przerwie drużyna Oknoplast Korony Szkoła Gortata Kraków spisała się znakomicie. Mierzyła się z AZS UJK Kielce, ekipą z kategorii o rok starszej.
Sam ten fakt wywoływał dodatkową mobilizację, ale nie to zaskoczyło najbardziej tego popołudnia. Gospodarze prezentowali zaskakującą dojrzałość. Już w pierwszej kwarcie umieli narzucić własne warunki gry za sprawą kapitalnie zbiegającego pod kosz Bartosza Leśniaka. Dzięki temu po 10 minutach wynik brzmiał 18:14.
Okres odpoczynku ewidentnie podziałał korzystnie, ponieważ podopieczni trenera Marcina Kękusia nie zatrzymali się na kilku dobrych akcjach.
Równocześnie, bardzo dobrze spisywali się w obronie. Przechwytywali piłki i nie pozwolili zdominować się przy walce na tablicach, gdzie Mikołaj Kleszcz wyglądał jak prawdziwy zawodowiec. Naprzeciwko miał mierzącego blisko 200 cm wzrostu reprezentanta Polski, Jakuba Kunderę. Jednak pochodzący z Osieka środkowy nie pozwolił mu rozwinąć skrzydeł.
Ponadto, Kleszcz kilkukrotnie zaskoczył w ofensywie, kiedy za sprawą dobrego ustawienia wypracowywał sobie okazje rzutowe zakończone punktami dla drużyny.
Spośród obwodowych mnóstwo pracy wykonywali Joyce Towonde i Mateusz Kękuś. Ten pierwszy miał moment, gdy jego dynamiczne szarże przez całe boisko stale przynosiły kolejne, cenne „oczka”.
Ponadto, jako rozgrywający obiecująco spisał się Franciszek Usydus. Sam dołożył w spotkaniu 8 punktów.
Do przerwy krakowianie prowadzili 36:30. W pewnym momencie ten dystans był większy, ale przyjezdni stąpali po piętach.
Aby nie dopuścić do zmarnowania wykonanej pracy należało zachować czujność. Nie jest to proste w przypadku długiej, koszykarskiej rywalizacji, lecz ta sztuka udała się koszykarzom Oknoplast. Wciąż przyzwoicie wcielali w życie założenia taktyczne i znajdowali sposób na defensywę rywala.
Poprzez ponadprzeciętną technikę oraz spryt czynił to Robert Hoffmann, zawsze znajdując lukę między graczami konkurenta. Nawet jeśli od razu korzyści nie przychodziły, wbiegnięcia skutkowały przewinieniami i w konsekwencji rzutami osobistymi.
Warto podkreślić również udział Stanisława Kwiecińskiego. Twarda walka w obronie, zdolność wyłuskania piłki w najtrudniejszej sytuacji to coś, co stanowi wartość bezcenną.
Tak wiele pozytywów sprawiało, że pojedynek odbierano niezwykle korzystnie, ale i tak w końcówce przyszły ogromne emocje. Przeciwnicy postawili wszystko na jedną kartę, rozpoczęli obronę strefową i poprzez m in. rzuty za trzy doprowadzili do wyrównania, a przez chwilę znajdowali się nawet minimalnie na czele.
Ostatecznie, po regulaminowym czasie rezultat brzmiał 75:75. O zwycięstwie miała zadecydować dogrywka.
Wydawałoby się, że uskrzydlony zespół z Kielc pójdzie za ciosem i w tej chwili uwidoczniła się największa wartość zawodników Oknoplast. Zachowali zimne głowy, wiedzieli co chcą osiągnąć i dopięli swego.
Przechwyty oraz kontry zapewniły przewagę, której miejscowi już nie oddali. Po końcowej syrenie nadeszła w pełni zasłużona radość!
Oknoplast Korona Szkoła Gortata – Kraków – AZS UJK Kielce 92:86 (18:14, 18:16, 26:22, 13:23, d. 17:11)
Oknoplast Korona: Leśniak 28, Towonde 19, Kękuś 18, Kleszcz 10, Hoffmann 9, Usydus 8, Kwieciński 0.