W pierwszym spotkaniu ligowym po przerwie na europejskie puchary drużyna Oknoplast Korona Szkoła Gortata Kraków pewnie pokonała na wyjeździe STK Wikar Nowy Sącz. Wszyscy zawodnicy punktowali.

Głównym założeniem towarzyszącym temu meczowi było danie szansy gry każdemu graczowi optymalnie w jednakowym wymiarze czasowym. Pierwsza kwarta okazała się pewnego rodzaju eksperymentem. Potrzebowano chwili aby złapać właściwy rytm. Co prawda rzuty za trzy Jana Walaszka pozwalały utrzymywać przyzwoity rezultat, lecz oczekiwano więcej.

W drugiej części Bartosz Leśniak i spółka znacznie przyspieszyli. W ciągu 90 sekund zdobyli 8 punktów, a szkoleniowiec gospodarzy poprosił o przerwę, by zapobiec niekorzystnym dla jego podopiecznych wydarzeniom. Niemniej, krakowianie kontynuowali passę.

Z niezłej strony pokazał się Wojciech Rzeźnik, wykorzystując warunki wzrostowe i dorzucając parę cennych „oczek”. Podobnie, sporo pozytywów dało się znaleźć w postawie Michała Kądziołki. Agresywna postawa w obronie i odważne wejścia w pole trzech sekund owocowały udanymi zagraniami. Z kolei samo rozpoczynanie ataków to już zasługa wspomnianego Rzeźnika oraz Stanisława Kwiecińskiego, odpowiadającego za zbiórki. Trochę zamieszania wprowadzał też Joyce Towonde, z natury szukający szybkiej koszykówki.

O ile po początkowych 10 minutach miejscowi wygrywali 22:16, to długą przerwę spędzono już przy prowadzeniu podopiecznych trenera Marcina Kękusia 43:33.

W trzeciej kwarcie znów doszło do dużych roszad w składzie. Tym razem wszyscy koszykarze wypadli lepiej. Dobre decyzje o zbiegnięciach w stronę kosza podejmował Maciej Maj. Hubert Hryniszyn, jeśli tylko nie zatrzymywał się zbyt wcześnie, od razu tworzył zagrożenie dla konkurenta. Za sprawą swojej aktywności wiele dobrego potrafił zrobić Walaszek, odnajdując się zarówno blisko tablicy, jak i na obwodzie. Aby efektywność jego poczynań wzrosła, musi jedynie wystrzegać się strat. Warto zaznaczyć, że kolegów wsparł również Mateusz Gierek, sprytnie wypracowując sobie pozycje strzeleckie. Z kolei Mikołaj Kleszcz zbierał większość piłek i sam wcielał się momentami w rolę egzekutora. Mógłby na swoim koncie zapisać więcej „oczek”, gdyby był bardziej konsekwentny w tzw. „dobitkach”.

Ekipa Oknoplast wygrywała już 59:41. To dawało komfort przed ostatnią kwartą, w której oprócz Leśniaka świetnie radzącego sobie z defensywą konkurenta odnalazł się Robert Hoffmann, prezentując parę firmowych dla siebie akcji. Jednocześnie, zespół próbował różnych schematów taktycznych, doszkalając ten element. Finalnie triumfował 89:53.

STK Wikar Nowy Sącz – Oknoplast Korona Szkoła Gortata Kraków 53:89 (22:16, 11:27, 8:16, 12:30)

Oknoplast Korona: Leśniak 32, Walaszek 12, Hoffmann 10, Rzeźnik 9, Kleszcz 6, Gierek 4, Maj 4, Hryniszyn 4, Kądziołka 4, Towonde 2, Kwieciński 2.