W okresie od 1 września do 11 marca, kiedy naszej sportowe zajęcia i obowiązki trwały w najlepsze wykonaliśmy wiele pracy, o której wiedzą tak naprawdę tylko trenerzy, zawodnicy i ich najbliżsi, którzy śledzili każde poczynania, a także wspierali.
Przystąpienie do programu szkoleniowego KOSSM, dzięki Młode Asy Parkietów wiązało się z zupełnie nową codziennością.
Teraz, gdy z oczywistych przyczyn pauzujemy, możemy pomyśleć i docenić to, czemu poświęciliśmy się w ostatnich miesiącach.
Tygodniowo realizowaliśmy 8 jednostek treningowych wraz z odnową biologiczną w Park Wodny Kraków. Trzy jednostki miały charakter motoryczny, a wyjątkowy charakter nadawały im m in. zajęcia w FitPark Park Wodny Kraków.
W treningach koszykarskich pomagał sprzęt sportowy, systematycznie docierający kolejnymi dostawami. Oczekiwanie na nie było niczym prezent od św. Mikołaja, który po długiej chwili i treningu cierpliwości znajduje się pod poduszką.
Całość najlepiej obrazuje liczba 155 treningów w okresie od 1 września do 11 marca! Z tym wiązały się poranki z pobudką nieco po godzinie 5 rano, kilkadziesiąt kilometrów dziennie wykonywanych z pomocą miejskiej komunikacji, a w tym zagmatwanym programie była przecież szkoła i konieczność przygotowania do poszczególnych przedmiotów, co nakazywała sumienność.
W tym miejscu warto in plus wyróżnić Roberta Hoffmanna i Jana Walaszka, którzy spośród 155 zajęć opuścili zaledwie 10!
Nasi gracze brali też udział w specjalnie przygotowanych przez Polski Związek Koszykówki testach motorycznych, a także odbyli kilka spotkań o charakterze sportowym, ale znacznie innym niż wrzucanie piłki do kosza.
Podczas treningów gościli u nas przedstawiciele seniorskiego zespołu KS AZS AGH Oknoplast Kraków. Z kolei nasi trenerzy i zawodnicy brali udział w szkoleniach organizowanych przez PZKosz, m in. w COS Zakopane.
Ponadto, do koszykarskiej społeczności Oknoplast Polska dołączali ci najmłodsi, w dużej części reprezentując Szkoła Podstawowa nr 100 im. Adama Mickiewicza w Krakowie, gdzie pasja i spontaniczność nie znają granic. A my przyjęliśmy ich z otwartymi rękami.
Jeżeli mamy podsumować ten czas, to tylko słowem – fantastycznie!