

Mocne wejście w mecz i od razu dwucyfrowa przewaga nad krakowską Wisłą. Później przyjezdni odrabiają strony i zbliżają się na kilka punktów, ale po chwili odskakujemy im ponownie na ponad 10 punktów. W drugiej kwarcie zwiększamy przewagę i do szatni schodzimy przy wyniku 54-29. Pierwsze 20. minut to pełna kontrola naszej drużyny. Natomiast to co pokazali w trzeciej kwarcie to ogromna dominacja w defensywie, która pozwoliła rywalom rzucić tylko … dwa punkty!
(28:17, 26:12, 25:2, 26:24).
12 „trójek”, w tym 5 Franka Jędrzejczyka, sporo desek Adama Kucały oraz Tomka Mikosza. 10 punktów Henryka Osieckiego, który zagrał mecz przeciwko byłej drużynie – Wawelskie Smoki.