

Bardzo dobrze zaczęliśmy mecz z krakowską Koroną, najpierw 6-0, potem 15-2, by chwilę później było już 24-5.
Każda następna minuta to stopniowe powiększanie przewagi. W 26. minucie ta przewaga wynosiła już 61-29.
Na 3. minuty do końca tablica wskazywała wynik 77-40, wtedy to goście rzucili 11 punktów z rzędu i ustalili wynik na 77-51.